Fotografia jest wspaniałym narzędziem. Bo wiecie, stracimy to wszystko. Zostawimy za sobą energetyczny ciąg powodzeń i niepowodzeń, emocji, nadziei, marzeń… a tak trudno do nich dotrzeć. Czy to nie cudownie, móc wspominać – momenty te wyjątkowe i te zupełnie zwykłe? Chwile wielkiego świętowania i uciekającej przez palce codzienności. Samo istnienie fotografii daje ten niesamowity skrót. Uwielbiamy oglądać stare zdjęcia, odnajdywać podobieństwa do rodziców, przypominać sobie dawne scenerie i konteksty. To pozwala nam wiele zrozumieć, lepiej poznać samych siebie. Zabawne, jak z biegiem lat zmienia się odbiór tych samych obrazów. Dopiero na nich widzimy, jak dynamiczne jest nasze życie, jak dojrzewamy, jak rośnie nasz syn, jak wielka i głęboko ukryta jest tęsknota za prababcią i jak cudownie byłoby zrobić dzieciom sok malinowy z jej przepisu.